W czerwcu 2021 pozycja Frankowiczów coraz lepsza

Czerwcowe orzeczenie TSUE jest korzystne dla kredytobiorców walutowych. Jego treść umożliwia rozstrzygnięcie największych wątpliwości, które spędzały sen z powiek. 

Kredyty frankowe wciąż pozostają gorącym tematem. Sąd Najwyższy w dniu 7 maja przedstawił orzeczenie, które regulowało kwestię sposobu rozliczeń dokonywanych pomiędzy frankowiczami a bankami w przypadku unieważnienia umowy wiążącej te dwa podmioty. Stanowiło to przypieczętowanie orzeczenia opublikowanego w lutym bieżącego roku, które zostało wydane przez trzech sędziów Sądu Najwyższego. W owym orzeczeniu przedstawiono, że każda strona posiada możliwość zgłoszenia swoich roszczeń.  

Kolejnym przełomowym momentem było wskazanie właściwego terminu przedawnienia. Wskazano, że zaczyna się w momencie uznania umowy za nieważną, co oznaczało że nie rozpoczyna się przy podpisaniu umowy, którą następnie określono jako nieważną. Było to korzystne dla banków, jednak rozczarowało to frankowiczów. W rezultacie unieważnienie umowy pozwala na żądanie przez kredytobiorców wpłaconych należności, jednak równolegle umożliwia bankom egzekwowanie wypłaconego kapitału. 

Czy będą wzajemne pozwy?

Mariusz Jerzy Golecki, który jest rzecznikiem finansowym i przedstawił SN swoje pytania , twierdzi, że treść podjętej uchwały przemawia na korzyść konsumentów. Daje możliwość określenia tego jak będzie wyglądała linia orzecznicza, co pozwala odpowiednio oszacować prawdopodobne skutki finansowe dla podjętych działań. Opracowanie tej uchwały jest przydatne dla osób dochodzących swoich praw w sądzie i tych, które rozważają podpisanie ugody z bankiem. Zdaniem rzecznika teoria dwóch kondykcji posiada pozytywny wydźwięk dla kredytobiorców, ponieważ na drodze sądowej posiadają słabszą pozycję, a są zobligowani do przestrzegania nie zawsze dopuszczalnych postanowień zawartych w umowach kredytowych. 

W rzeczywistości przekłada się to na sytuację, że uznanie umowy za nieważną umożliwia kredytobiorcom możliwość uzyskania zwrotu od banku wszystkich płaconych świadczeń. Ma to zastosowanie także przy braku całkowitej spłaty kredytu. Nad wymiar istotne jest to, że liczy się ile kredytobiorca oddał, a nie ile pożyczył. Podczas dochodzenia zwrotu wypłaconego przez bank kredytu, instytucja musi sama przedstawić swoje roszczenie. Równolegle strony mogą zaprezentować swoje oświadczenia o potrąceniu, co ułatwia przebieg rozliczenia. W praktyce wygląda to tak, że klient dopłaca wyłącznie różnice pomiędzy kredytem a wpłaconymi kwotami. 

TSUE w dniu 10 czerwca przedstawił rozwiązania na wątpliwości wynikające z sądów paryskich, które odnosiły się do kredytów hipotecznych zdenominowanych we frankach szwajcarskich, a dokładniej tych spłacanych w euro. Są to umowy z 2008 i 2009 roku, które były udzielane przez BNP Paribas Personal Finance. We francuskich sądach pojawiały sie trudności, które uniemożliwiały jednorodnego orzecznictwa. Stąd też postanowiły skierować pytania do TSUE. Zdaniem Trybunału Sprawiedliwości nie istnieje termin przedawnienia zwrotu kwot zapłaconych w ramach umowy kredytu denominowanego w obcej walucie. Istotne jest, aby konsument nie posiadał wiedzy o nieuczciwym warunku, który znajdował się w umowie danego kredytu. Wskazuje, że informacje dotyczące ryzyka kursowego nie były wystarczająco przejrzyste w sytuacji, gdy założono, że waluta rozliczeniowa i waluta spłaty kredytu będą miały stabilny charakter w całym okresie obowiązywania umowy. Stanowisko TSUE, które ograniczało się do francuskich spraw stało się ukierunkowaniem dla innych sądów w całej Unii Europejskiej, co przemawia na korzyść także polskich frankowiczów. 

Frankowicze tryumfują 

Frankowicze posiadają świadomość, że ich pozycja posiada przewagę nad bankami w toczących się postępowaniach sądowych. W efekcie coraz częściej decydują się na złożenie pozwu. Zachęca ich do tego przychylne stanowisko sądów. Maj był miesiącem, kiedy wydano największą ilość wyroków. Kancelarie frankowe przedstawiają, że łącznie było ich 165, choć nie wszystkie są już prawomocne, jednak te uprawomocnione przemawiają na korzyść kredytobiorców. Wśród tych pozwów było aż 151, które wnosiły o unieważnienie umowy kredytowej, a 8 kolejnych wnosiło o przewalutowanie kredytu po kursie, który obowiązywał w dniu zaciągnięciu kredytu, a przy tym zachowano stawkę LIBOR. 

Zdaniem prawników sądy posiadają właściwą linię orzecznictwa, a przedstawienie uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego potwierdziło, że teoria dwóch konsykcji posiada pozytywny wydźwięk. Równolegle przedstawiają to orzecznictwa sądowe. Okazuje się, że sądy nie czekają na uchwałę Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Obecnie frankowicze oczekują na rozstrzygnięcie TSUE, które ma się odnosić do kwestii korzystania przez nich z udostępnionego kapitału. We wniosku złożonym do Sądu Okręgowego w Warszawie przez Rzecznika Finansowego przedstawione jest korzystne stanowisko dla kredytobiorców. Prawnicy wskazują, że obrót sprawy przemawia na korzyść frankowiczów, co oznacza brak wynagrodzenia dla banków za wykorzystany kapitał. Jest to także potwierdzane przez prawomocne wyroki sądów, które odnoszą się do oddalenia tych roszczeń ze strony banków. 

Leave Your Comment